kontakt FACEBOOK obserwuj INSTAGRAM googlebloglovin

30 stycznia 2015

Makijaż dzienny


Mój codzienny makijaż jest raczej mało skomplikowany. Zazwyczaj ograniczam się do podkładu, różu, podkreślonych brwi, podkręconych i wytuszowanych rzęs, czasami pojawia się kreska na powiece i kolor na ustach. Miewam jednak dni, gdy mam ochotę na coś bardziej skomplikowanego i wtedy sięgam po cienie do powiek. Staram się jednak by makijaż nie był zbyt ciężki, nie mam ochoty w południe wyglądać tak, jakbym się wybierała na imprezę ;) 

Lubię takie delikatne, pastelowe makijaże i bardzo żałuję, że na zdjęciach wyglądają mniej atrakcyjnie niż w rzeczywistości. 
Listę wszystkich kosmetyków wraz ze zdjęciem znajdziecie  na końcu posta. Niestety zapomniałam o jednym cieniu (Inglot #361M) i tuszu do rzęs (nie wiem jak mogłam to zrobić) dlatego nie ma ich na fotce.


23 stycznia 2015

MASŁO DO CIAŁA FLOSLEK NATURAL BODY LICZI & ARBUZ

Niedawno na blogu pojawił post, w którym pisałam o dwóch świetnych produktach do pielęgnacji ciała, po które sięgałam z czystą przyjemnością- masłach firmy The Body Shop w wersji malinowej i migdałowej. Dziś z kolei chciałabym Wam opowiedzieć o produkcie, który śmiało może konkurować z masłami TBS, bo w moim odczuciu jest równie skuteczny (świetnie nawilża), pięknie pachnie, a w dodatku kosztuje o połowę mniej (w PL nawet trzy razy mniej) i wyprodukowała go polska firma. Czego chcieć więcej? :) 

20 stycznia 2015

PRODUKTY APTECZNE, KTÓRE KUPUJĘ REGULARNIE


Dziś chciałabym się z Wami podzielić moimi aptecznymi hitami, kosmetykami, które kupuję regularnie, bo nie raz pomogły mi poradzić sobie z różnymi skórnymi problemami.

18 stycznia 2015

WEŁNIANE PUFY | ZPAGETTI | MIX INSPIRACJI

Mam nadzieję, że nie macie mi za złe, że nie wszystkie wpisy na blogu są zgodne z jego tematyką (kosmetyczno - makijażową). Po prostu ostatnio bardziej zaczęłam się interesować wystrojem wnętrz, odwiedzam blogi i portale wnętrzarskie, szukam inspiracji. Dlatego od czasu do czasu na blogu będą pojawiały się wpisy takie jak ten.

Bardzo podobają mi się wełniane dodatki i dekoracje: poduszki, koce, dywaniki, a najbardziej wełniane pufy i stołki. Wprost się w nich zakochałam, gdy zobaczyłam je pierwszy raz. Autorką pomysłu na wełniane pufy jest holenderska artystka Christien Meindertsma. Do ich wykonania używa się najczęściej Zpagetti, czyli przędzy włókienniczej uzyskiwanej z recyklingu resztek materiałowych. Wełniane pufy i stołki świetnie sprawdzą się we wnętrzach  utrzymanych w stylu skandynawskim, etno czy po prostu minimalistycznym. Mogą mieć różne kolory, od bieli przez beż, szarości i brązy po bardzo intensywne kolory, by ożywić wnętrze. Są nie tylko świetną dekoracją, są również praktyczne i funkcjonalne, przydadzą się, gdy potrzebujemy dodatkowego miejsca do siedzenia, a te większe mogę także posłużyć jako stolik. Szkoda tylko, że ich ceny są tak wysokie, mam jednak nadzieję, że uda mi się kiedyś upolować choć jedną w okazyjnej cenie :) W internecie można oczywiście znaleźć wiele poradników diy jak wykonać w domu taką pufę, może będzie to jedno z moich zadań do wykonania w 2015 roku: nauczyć się szydełkować! :)
Poniżej trochę inspiracji. Zdjęć jest sporo, ale wnętrza są tak piękne, że nie mogłam się zdecydować, które Wam pokazać, umieszczam więc wszystkie. Miłego oglądania! 


 Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony pinterest.com

16 stycznia 2015

STYCZNIOWE NOWOŚCI OD KAMYK.CO.UK + RABAT NA ZAKUPY DLA WAS

Chyba doskonale już znacie sklep kamyk.co.uk, sprzedający kosmetyki polskich marek w Wielkiej Brytanii, bo od jakiegoś czasu prezentuję na blogu produkty, które otrzymuję w ramach współpracy. W środę dotarła do mnie kolejna paczka, spieszę więc by pokazać Wam jakie tym razem kosmetyki postanowiłam wypróbować. Zanim to jednak zrobię mam dla Was dobrą wiadomość (może nie dla wszystkich z Was, ale na pewno dla tych, którzy mieszkają w UK i którzy chcieliby kupić polskie produkty w atrakcyjnych cenach), mianowicie sklep Kamyk przygotował dla moich Czytelników 10-cio procentowy rabat na zakupy :) Aby skorzystać z rabatu wystarczy podczas składania zamówienia wpisać w specjalnie przygotowane do tego celu miejsce ( strona sklepu jest bardzo przejrzysta, więc na pewno nie przeoczycie tego okienka) hasło: malujesie. Rabatowi nie podlegają niestety produkty, które aktualnie w sklepie mają obniżoną cenę np. ze względu na krótką datę terminu ważności (promocje nie sumują się). Wszystkie informacje odnośnie sklepu, przesyłki, dostawy itp. znajdziecie w tym poście i bezpośrednio na stronie sklepu kamyk.co.uk. 


A teraz przechodzimy do prezentacji zawartości paczki :)

14 stycznia 2015

Makeup: z brokatem


Dawno nie było na blogu postu makijażowego, czas więc nadrobić zaległości. Z racji tego, że nie udało mi się zrobić żadnego makijażu sylwestrowego, pomyślałam, że przygotuję coś co świetnie się sprawdzi w czasie karnawału. Makijaż jest typowo imprezowy, kolory są intensywne, jest trochę błysku i brokatu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba :)


11 stycznia 2015

MASŁA DO CIAŁA THE BODY SHOP: MALINA I MIGDAŁ


Masła do ciała The Body Shop uwielbiam, zresztą pisałam to nie raz. Jedynym, sporym minusem, jaki w nich dostrzegam to ich cena. Według mnie jest zdecydowanie zbyt wysoka, chociaż biorąc pod uwagę ich wydajność, działanie czy zapach, cena wydaje się być mniej nierozsądna ;) Niemniej jednak ja zawsze poluję na promocje, bo choć masła umilają mi czas po prysznicu/kąpieli i zawsze sięgam po nie z wielką przyjemnością, w cenie regularnej ich nie kupuję, bo najzwyczajniej w świecie szkoda mi kasy. Na szczęście w okresie okołoświątecznym sklepowe półki uginały się od nadmiaru produktów, a witryna sklepu zachęcała do wejścia do środka i skorzystania z wielu promocji, m.in. -50% na masła do ciała. Żal było nie skorzystać :) Kupiłam dwa masła: o zapachu malin oraz migdałowe (6.5 funta/szt./200ml).


9 stycznia 2015

COTTON BALL LIGHTS - MIX INSPIRACJI



Od zawsze bardzo podobały mi się kulki-lampki Cotton Ball. Niewykluczone, że niedługo sobie je sprawię lub zrobię je własnoręcznie, bo przepisów na ich wykonanie znalazłam sporo.
Cotton Ball to naprawdę uniwersalna ozdoba, która występuje w różnych zestawieniach kolorystycznych, i która sprawdzi się właściwie w każdym wnętrzu: sypialni, salonie, pokoju dziecięcym, łazience, przedpokoju. Ozdobi także balkon, taras czy stół podczas kolacji. Mi najbardziej podobają się lampki w kolorze bieli, beżu i brązu i najchętniej widziałabym je w swojej sypialni. 
Cotton Balls sprawiają, że pomieszczenia wyglądają ciekawiej i znacznie przytulniej, zresztą zobaczcie sami :)

8 stycznia 2015

DIY, czyli zrób to sam: cukrowy peeling do ciała


Pamiętam jak pod postem z recenzją jakiegoś peelingu do ciała przeczytałam komentarz, że najlepsze peelingi to te, które możemy sami sobie przyrządzić w domu. Poniekąd zgadzam się z tą opinią. Peelingi wykonane własnoręcznie są równie skuteczne jak te drogeryjne, ale są tańsze (bo wykorzystujemy składniki, które mamy w kuchni), sami komponujemy składniki ( np. dodajemy ulubione olejki eteryczne), a co najważniejsze nie zawierają one żadnych drażniących skórę składników. Nie raz pisałam, że lubię od czasu do czasu zrobić sobie własnoręcznie kosmetyk do ciała, tym razem był to cukrowy peeling o zapachu wanilii  z olejem migdałowym i skórką z cytryny. 


2 stycznia 2015

Witam Was w Nowym Roku: trochę zmian na blogu, postanowienia noworoczne



Witam Was serdecznie w pierwszym poście w Nowym Roku i w pierwszym poście po kilkutygodniowej przerwie w blogowaniu. Przyznaję, że się za Wami stęskniłam! 
Na początek chciałabym Wam złożyć noworoczne życzenia: spełnienia wszystkich Waszych marzeń i planów, zarówno tych prywatnych jak i zawodowych, wiele radości, miłości. Oby rok 2015 był dla Was jeszcze lepszy niż ten poprzedni.

Od końca listopada nie pojawił się żaden nowy post, ale nie zniknęłam całkowicie z blogosfery. Zaglądałam do Waszych blogów, może nie komentowałam, ale starałam się na bieżąco śledzić Wasze wpisy. Znalazłam też chwilę by zmienić wygląd swojego bloga. Nie raz pisałam, że zabawa z szablonem, kodami html i css to dla mnie wielka przyjemność. Wciąga mnie to na maksa! Poniżej zobaczyć efekty mojej pracy. Ostatecznie zdecydowałam się na wersję trzecią, stonowaną i przejrzystą. Pojawiłam się też na Instagramie >klik<, tzn. konto założyłam już jakiś czas temu, ale opublikowałam tam na razie jedynie kilka zdjęć. Mam jednak nadzieję, że będę tam pojawiała się częściej.