Mam nadzieję, że nie macie mi za złe, że nie wszystkie wpisy na blogu są zgodne z jego tematyką (kosmetyczno - makijażową). Po prostu ostatnio bardziej zaczęłam się interesować wystrojem wnętrz, odwiedzam blogi i portale wnętrzarskie, szukam inspiracji. Dlatego od czasu do czasu na blogu będą pojawiały się wpisy takie jak ten.
Bardzo podobają mi się wełniane dodatki i dekoracje: poduszki, koce, dywaniki, a najbardziej wełniane pufy i stołki. Wprost się w nich zakochałam, gdy zobaczyłam je pierwszy raz. Autorką pomysłu na wełniane pufy jest holenderska artystka Christien Meindertsma. Do ich wykonania używa się najczęściej Zpagetti, czyli przędzy włókienniczej uzyskiwanej z recyklingu resztek materiałowych. Wełniane pufy i stołki świetnie sprawdzą się we wnętrzach utrzymanych w stylu skandynawskim, etno czy po prostu minimalistycznym. Mogą mieć różne kolory, od bieli przez beż, szarości i brązy po bardzo intensywne kolory, by ożywić wnętrze. Są nie tylko świetną dekoracją, są również praktyczne i funkcjonalne, przydadzą się, gdy potrzebujemy dodatkowego miejsca do siedzenia, a te większe mogę także posłużyć jako stolik. Szkoda tylko, że ich ceny są tak wysokie, mam jednak nadzieję, że uda mi się kiedyś upolować choć jedną w okazyjnej cenie :) W internecie można oczywiście znaleźć wiele poradników diy jak wykonać w domu taką pufę, może będzie to jedno z moich zadań do wykonania w 2015 roku: nauczyć się szydełkować! :)
Poniżej trochę inspiracji. Zdjęć jest sporo, ale wnętrza są tak piękne, że nie mogłam się zdecydować, które Wam pokazać, umieszczam więc wszystkie. Miłego oglądania!
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony pinterest.com