W piątek kurier dostarczył mi kolejną paczkę z kosmetykami od sklepu Kamyk.co.uk. Zanim jednak pokażę Wam produkty, które będę testować chcę Wam przypomnieć, że sklep przygotował dla moich czytelników rabat -10% na wszystkie nieprzecenione kosmetyki. Żeby otrzymać zniżkę wystarczy podczas składania zamówienia wpisać hasło: malujesie. Jeśli mieszkacie w UK i lubicie kosmetyki polskich marek takich jak: Pharmaceries, Floslek, Lirene, Bielenda, AA Cosmetics, Ziaja, Farmona, Dermica, Lirene, Under Twenty, Dax Cosmetics, Denova Pro, Evitte, Eveline Cosmetics, Soraya zachęcam do skorzystania z kodu :)
A teraz przechodzimy do zawartości paczki :) Tym razem wybrałam sześć kosmetyków, dwa masła do ciała, żel pod prysznic, olejek arganowy, krem do rąk i piankę do mycia twarzy.
LIRENE MIGDAŁOWE MLECZKO DO MYCIA CIAŁA OLIWKA EKSTRAKT KOKOSA
Bardzo lubię żele pod prysznic Lirene i często po nie sięgam. Pamiętam, że kiedyś używałam Kremu pachnącego wanilią w podobnym opakowaniu tej właśnie firmy, który bardzo przypadł mi do gustu, dlatego zdecydowałam się na to mleczko. Jeszcze nie miałam okazji go wypróbować, ale już teraz śmiało mogę powiedzieć, że na pewno prysznic z użyciem tego kosmetyku będzie przyjemnością, bo pachnie cudownie!
MASŁO DO CIAŁA FLOSLEK TRUSKAWKA I POZIOMKA
Chyba już nikogo nie dziwi obecność masła do ciała firmy Floslek, bo nie raz pisałam, że je uwielbiam ;) To już moje czwarte opakowanie, które jest równie świetne jak trzy poprzednie. Masełko na razie grzecznie czeka na swoją premierę, aż skończę jego poprzednika, ale jestem w stu procentach pewna, że będę z niego zadowolona.
BIELENDA OLEJEK ARGANOWY 3W1 TWARZ CIAŁO WŁOSY
Używałam poprzednio wersji awokado, którą bardzo polubiłam, szczególnie w pielęgnacji ciała. Tym razem zdecydowałam się na wersję arganową. Jeszcze nie zdążyłam dobrze rozpocząć testowania tego kosmetyku, ale wydaje mi się, że ta wersja olejku jest troszkę mniej tłusta niż wersja awokado, co oceniam bardzo na plus. Zapach też jest przyjemny, tylko opakowanie nie do końca mi odpowiada, ale przecież najważniejsza jest jego zawartość :)
MASŁO DO CIAŁA FARMONA TUTTI FRUTTI KARMEL I CYNAMON
Uwielbiam takie zapachy. Połączenie karmelu i cynamonu jak najbardziej trafia w mój gust. Sama się sobie dziwię, że tak późno zdecydowałam się na zakup tego masła, przecież peeling myjący z tej serii często gości na półce w mojej łazience.
PHARMACERIS T PIANKA GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCA
Piankę kupiłam z ciekawości, ogólnie z produktów tej firmy jestem zazwyczaj zadowolona, mam nadzieję, że i w tym przypadku tak będzie. Obecnie do mycia twarzy używam żelu Ziaja Liście Manuka, który troszkę wysusza moją skórę, liczę, że pianka będzie delikatniejsza.
PHARMACERIS A LIPO-PROTECT REGENERUJĄCY KREM OCHRONNY DO RĄK
Krem do rąk przeznaczony do skóry szczególnie przesuszonej i wrażliwej. Dzięki połączeniu wosku pszczelego i D-pantenolu krem
tworzy na skórze ochronną warstwę powierzchniową, zabezpieczając dłonie
przed wysuszeniem oraz szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Za jakiś czas dam Wam znać co sądzę o tym kosmetyku.
Dajcie znać czy znacie któryś z kosmetyków i czy się u Was sprawdził.
_______________________________
Zachęcam Was do wzięcia udziału w rozdaniu organizowanym
z okazji drugich urodzin mojego bloga :)
Swoje zgłoszenie możecie zostawić w komentarzu
pod tym postem.
Zapraszam :)
OBSERWUJ BLOG
Praktycznie wszystkie te produkty mam w domu i sobie bardzo chwalę;).
OdpowiedzUsuńCiekawe czy i ja je polubię :)
UsuńO olejku słyszałam, że jest świetny. Krem do rąk za to ma dość delikatną formułę mimo, że "lipidowy" i oczekiwałoby się czegoś solidnego. Zobaczymy jak się u Ciebie spisze :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że olejek będzie hitem :) zobaczymy jak będzie z kremem :)
UsuńOlejek arganowy miałam już dwa razy i jeden z awokado ;D
OdpowiedzUsuńTutti Frutti uwielbiam za soczyste zapachy!
Piankę Pharmaceris miałam, ale z serii niebieskiej, a z serii na trądzik miałam tonik i płyn.
Mi chyba wersja arganowa bardziej odpowiada niż awokado :)
UsuńJa też uwielbiam zapachy produktów Farmony :)
To moja pierwsza pianka z Pharmaceris, wcześniej miałam żel z serii czerwonej i bardzo go lubiłam :)
Masło tutti frutti mam i lubię bardzo ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńJa też, mogłabym wąchać bez końca ;)
UsuńCiekawe nowości, na to truskawkowo-poziomkowe masełko i olejek z Bielendy sama mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że oba produkty pojawią się w następnych ulubieńcach :)
UsuńJa lubię peelingi Tutti Frutti :D
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś masło karmel i cynamon i pachnie obłędnie, ale w działaniu niczym się nie wyróżnia, ot - zwykłe masło:)
OdpowiedzUsuńMasło musi pachnieć obłędnie :) O olejku słyszałam same dobre rzeczy :) Aż sama mam chęc go kupić :)
OdpowiedzUsuńMiłych testów ;]
OdpowiedzUsuńLubię masła Tutti Frutti, ale powyższego wariantu zapachowego jeszcze nie miałam. ;)
OdpowiedzUsuńWszystko bym pokochała, bo również uwielbiam słodkie zapachy. :) Jak tylko skończy mi się żel pod prysznic, kupię to mleczko Lirene, ale poczekam na Twoją recenzję i dowiem się, czy nie wysusza. :D Masła Tutti Frutti są genialne, pięknie pachną, niesamowicie nawilżają i nawet pomagają mi się pozbyć potówek. :O
OdpowiedzUsuńOlejek z Bielendy i masło do ciała Tutti Frutti mam i używam cały rok. Bardzo je lubię i chętnie do nich wracam ; ))
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak się sprawdził produkt z pharmaceris! Jestem potwornie ciekawa!
OdpowiedzUsuńMówisz o kremie do rąk czy piance?
UsuńTe masło do ciała truskawka poziomka musi cudownie pachnieć!
OdpowiedzUsuń