Lubię jesień. Tę kolorową i słoneczną. Lubię jesienne ubrania: grube, wełniane swetry, szale i płaszcze. A jeszcze bardziej lubię jesień za to, że mogę nosić mocne, intensywne pomadki na ustach, szczególnie te w odcieniach czerwonego wina, które wydają się być nieodpowiednie na lato.
Dziś przedstawiam wam moje ulubione pomadki (i konturówki) do ust, po które sięgam najczęściej, nie tylko w czasie jesieni. W moim zestawieniu znajdują się dosyć intensywne kolory, nie zobaczycie tutaj odcieni nude. Królują produkty Golden Rose, bo po prostu są jakościowo bardzo dobre :)
O niektórych pomadkach już pisałam, zamieszczę więc przy nich link do recenzji, pozostałym na pewno wkrótce poświęcę osobny post.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf2FaJlEWJlRESfqYX7sioC_-8saV5fCc02lRZ13BoBV1uL2hPY1WXzijq_79B82GkvcwYfB62I3ZtDey_CIeOjWnCOhhHAsXTRi9I4XgfD4g6xBe64d9ZKZexm2uCYDuzY8zW_UZdyuZP/s1600/1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV0A1W4Pb2de-WqkHUNHrdeBfj5mxSWoFkzRPj63Ybrvpiz9tbwHpznpHoWBG3gkJB23zVscSHhiAJlVxlFr2Z9oLfmjEeLIytKbQHTNsJRoNU9QvBoS9Y64PCuE00a6M56Ir6Ca1BjQ4E/s1600/2.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPsr-nn4rqhea1FTYyJCawoiUgEebpii7qxp0pw-M9OjuIIwPmzAH4rS5mJJHkkFLH_Dvs9dtaahJ-XFrmz0rzaKmosgEes50xoVLsdMtQOxB-GlOlO-itSADCpKtV2QIFc5UdIG3q5iYI/s1600/3.jpg)
Pierwsza w moim zestawieniu pojawia się pomadka Revlon Super Lustrous #477 Black Cherry. Jest to najciemniejszy kolor z całej dziewiątki. Sięgam po nią jedynie w sezonie jesienno-zimowym. Przyznaję, że noszę ją zdecydowanie najrzadziej, bo nie zawsze mam odwagę pokazać się światu z tak intensywnym kolorem na ustach ;) Niemniej jednak lubię ją. Recenzję znajdziecie tutaj (klik), a w następnym poście zobaczycie ją w akcji, bo pojawi się makijaż z jej wykorzystaniem.
Sleek True Color Mystic. Tę pomadkę uwielbiam najbardziej ze wszystkich produktów do ust jakie posiadam, bo trwałością bije je na głowę. Kolor może nie każdemu przypadnie do gustu, ale mnie się niesamowicie podoba. Niekwestionowana faworytka! Recenzja- tutaj (klik).
Motives for LaLa w kolorze Naughty. Bardzo ciekawa pomadka, która w zależności od tego w jakiej ilości i w jaki sposób nałożymy ją na usta daje inny kolor. Dzięki temu jest idealna zarówno na dzień, jak i na wieczór. Typowo jesienny kolor. Wkrótce o niej napiszę kilka słów więcej.
Konturówki do ust Golden Rose z serii Classic (#310 i #320) w moim zestawieniu plasują się na zaszczytnym drugim miejscu, zaraz za pomadką Sleek. Bardzo je lubię, mają piękne kolory i są niezwykle trwałe. Recenzję przeczytacie w tym poście (klik).
Pomadek Golden Rose Velvet Matte przedstawiać nikomu nie trzeba. Mają wielu fanów. Ja posiadam dwie, nr 02 i 05 i bardzo chętnie po nie sięgam, szczególnie po tą drugą. Idealne na wiele okazji i wszystkie pory roku. Recenzję przeczytacie tutaj (klik).
Ostatnią pomadką Golden Rose jaka znalazła się w zestawieniu jest Vision Lipstic nr 124. Bardzo podoba mi się jej kolor, choć przyznaję, że wypada ciut słabiej pod względem trwałości niż pozostałe produkty tej firmy. Recenzja w tym poście (klik).
Dziewiątą pomadką jest ta, którą posiadam najkrócej, czyli Astor Color Last Vip Heidi #08 Spicy. Otrzymałam ją w zeszłym miesiącu w ramach Ambasady Piękna. Przyznaję, że od razu bardzo ją polubiłam, kolor trafił w mój gust :) Idealna na jesień. Na pewno wkrótce pojawi się na jej temat osobna notka.
I to już wszystkie pomadki, po które sięgam najczęściej. Dajcie znać który kolor najbardziej się wam spodobał. Jestem także ciekawa jakie są wasze ulubione pomadki, chętnie poznam waszych ulubieńców :)
Ściskam Was mocno,
Edyta
Zupełnie nie moje kolory. Ja wiecznie używam brzoskwinek, pomarańczy i nude
OdpowiedzUsuńJa z kolei rzadko sięgam po nudziaki, może dlatego, że nie znalazłam idealnej pomadki w tym odcieniu.
UsuńFiolety <3 GR oczywiscie mam i tez kocham ;D Ale ta ze Sleeka też mnie zainteresowała teraz;>
OdpowiedzUsuńTę ze sleeka uwielbiam, ogólnie mam ostatnio fioła na punkcie fioletowych pomadek ;)
UsuńAle cudowności :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szminki ;)
Wpadło mi kilka w oko :D
Piekne odcienie:) ja uwielbiam te z golden rose:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki, dlatego Twój post przypadł mi do gustu :) Wszystkie, które pokazałaś bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że i post i pomadki się podobają :)
UsuńCo za kolory :) jakże piękne są matowe GR , wyglądają idealnie a i pierwsza pomadka wyglada ślicznie :)
OdpowiedzUsuńNr 4 najbardziej mnie przekonał:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją! :)
Usuńmotives for lala mnie zauroczyła! wspaniały efekt na ustach :)
OdpowiedzUsuńPostaram się niedługo o niej napisać coś więcej :)
UsuńPomadki nr 1 i 9 straaasznie mi się podobają :D Natomiast moim ulubieńcem na chwilę obecną jest burgundowa pomadka z Inglota :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie podałaś jej nr, chętnie bym pooglądała chociażby zdjęcia w necie ;)
UsuńAj przepraszam. Sprawdziłam w spisie kosmetyków, których użyłam do jesiennego makijażu i szminka ma numer 294 :D
UsuńNr 9 - miłość od pierwszego wejrzenia!
OdpowiedzUsuńTakże i moja ;)
UsuńWszystkie kolory są piękne ;]
OdpowiedzUsuńMam jedną pomadkę GR i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, uwielbiam pomadki velvet matte :)
OdpowiedzUsuńFajna prezentacja i śliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post się spodobał :)
UsuńWszystkie piękne! Jedynie może jedynka nie w moim guście, ale reszta... bajeczna! :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, choć nie dla mnie. Sięgam raczej po te w odcieniu nude:)
OdpowiedzUsuńJa wybieram raczej delikatniejsze kolory :) Golden Rose VM oczywiście znam, mam 5 kolorów :) Najładniejsze są wg mnoe 3,4,7 :) Teraz jestem zakochana w Essence Longlasting Love Me choć jej minusem jest nietrwałość, ale kolor super. No i moja nowa miłość szminkowa to Rimmel Kate 16 ;]
OdpowiedzUsuńMystic od Sleeka robi robotę!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.haydenka.blogspot.com
ładne, soczyste i intensywne kolorki ;) Podobają mi sie wszytskie ;0
OdpowiedzUsuńPierwsza i dziewiąta są przepiękne ! :)
OdpowiedzUsuńKolory zupełnie nie dla mnie, ale przyjemnie się patrzy szczególnie na cudowny odcień pierwszej szminki Revlon :) Piękna i z pewnością jesienią i zimą wygląda w makijażu świetnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ciekawy post! Uwielbiam produkty do ust! Ale żadnej pomadki którą Ty używasz chyba nie miałam. Kocham te z maybelline i z revlonu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż