Choć posty 'denkowe' są w blogosferze niezwykle popularne, u mnie taka tematyka pojawia się po raz pierwszy. Zazwyczaj opakowanie po skończonym kosmetyku wyrzucam od razu do kasza, jednak odkąd postanowiłam sukcesywnie zużywać swoje kosmetyczne zapasy trochę pustych opakowań się nazbierało. Postanowiłam więc pokazać Wam jakie produkty udało mi się zużyć w styczniu i lutym. Niektóre z nich na pewno kupię ponownie, inne pożegnałam z ulgą raz na zawsze.
BOURJOIS DE RIZ DE JAVA
O tym pudrze rozświetlającym szerzej pisałam w tym poście. Pożegnałam go z żalem, bo służył mi przez dobrych kilka miesięcy i przez cały ten czas sięgałam po niego z wielką przyjemnością. Obawiałam się, że będzie ciężko dostępny, bo pochodzi z edycji limitowanej, ale dziś widziałam go w sklepie i pewnie po niego pójdę w przyszłym miesiącu :)
TUSZ DO RZĘS MAX FACTOR FALSE LASH EFFECT
Jest to zdecydowanie mój ulubiony tusz. Zużyłam tak wiele opakowań, że nie jestem w stanie ich zliczyć. Ma bardzo dobrą szczoteczkę, pogrubia i wydłuża rzęsy i co dla mnie jest bardzo ważne- podtrzymuje efekt zalotki, rzęsy nim pomalowane nie prostują się. Na pewno kupię ponownie.
TUSZ DO RZĘS MAX FACTOR MASTERPIECE MAX
Kupiłam z ciekawości i byłam z niego zadowolona. Wygodna szczoteczka, fajnie wydłużone rzęsy, brak osypywania, to tylko kilka z jego atutów. Dobry, choć nie tak dobry jak jego brat False Lash Effect. Nie wiem czy go kupię ponownie.
KOREKTOR L'OREAL TRUE MATCH
Zużyłam dwa lub trzy opakowania i na pewno kupię ponownie. Dobrze tuszuje cienie pod oczami, nie wysusza, nie podkreśla drobnych zmarszczek mimicznych. Tutaj zobaczyć możecie korektor w akcji.
OLEJKI
BIELENDA DROGOCENNY OLEJEK AWOKADO
Używałam go najczęściej na całe ciało, czasami włosy. Świetnie nawilżał skórę, dosyć szybko wchłaniał, miał ładny zapach. Jedynie opakowanie mi się nie podobało, zupełnie nieprzemyślany atomizer, musiałam odkręcać butelkę by wydobyć z niej olejek. Mimo wszystko zamówiłam kolejną butelkę, tym razem wersję arganową.
SERUM DO TWARZY DR ORGANIC ROSE OTTO
Cudo. Kilkanaście olejków
zamknięto w małej buteleczce. Same naturalne składniki, bez parabenów
czy SLS. Zużyłam dwa opakowania, jedynie na twarz, szkoda było mi go
stosować na ciało czy włosy ;) Nałożony wieczorem sprawiał, że rano moja
skóra była nawilżona i wyglądała zdrowo. Olejek nie zapychał , dosyć
szybko się wchłaniał i miał piękny zapach. Chętnie kupię kolejne
opakowanie, szkoda tylko, że jest dosyć drogi :(
MIA FLORA OLEJEK ARGANOWY
Chyba nie muszę nikomu mówić jak wspaniałe właściwości ma czysty olej arganowy. Używałam go głównie do twarzy, dodawałam do maseczek, nakładałam na włosy. Cudownie odżywiał nie tylko skórę, ale też i włosy. Dobry produkt, który chętnie kupię kolejny raz.
ALTERRA OLEJEK DO MASAŻU MIGDAŁY I PAPAYA
Ten produkt chyba większości jest znany. Przeznaczony głównie do masażu (tak też go najczęściej używałam) ma też właściwości nawilżające, więc stosowałam go także na skórę i włosy. Bardzo dobry skład tylko zachęca do zakupu. Jeśli będę miała okazję na pewno kupię go ponownie.
PIELĘGNACJA TWARZY
PHARMACERIS A MULTILIPIDOWY KREM ODŻYWCZY DO TWARZY
Bardzo, bardzo polubiłam ten krem. Jest lekki i szybko się wchłania, dobrze nawilża skórę, nie zapycha. Ja stosowałam go głównie na noc, ale świetnie się sprawdzi jako krem na dzień, także pod makijaż, bo nie zostawia tłustej warstwy. Ma także wygodne, higieniczne opakowanie. Wad nie widzę, więc na pewno kupię go ponownie.
ZIAJA TONIK OGÓRKOWY CERA NORMALNA TŁUSTA MIESZANA
Przyjemny kosmetyk, dobrze odświeżał skórę, miał ładny zapach. Nie wiem czy kupię go ponownie, ostatnio moją pielęgnację zdominowały płyny micelarne, rzadziej sięgam po toniki.
ZIAJA DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU
Używałam go przez wiele lat i był dla mnie najlepszym produktem do demakijażu oczu. Jenak odkąd na rynku pojawiła się dwufazówka Garniera po Ziaję już nie sięgam, bo z racji tego, że mieszkam w UK Garnier jest dla mnie bardziej dostępny (Ziaję musiałam przywozić z Polski, kupować przez internet lub szukać w polskich sklepach). Aczkolwiek jest to dobry produkt i niewykluczone, że kiedyś sięgnę po niego ponownie.
GARNIER ESSENTIALS OIL REGENERUJĄCY KREM NAWILŻAJĄCY NA NOC
Krem ma przyjemną konsystencję, jest lekki i dosyć szybko się wchłania. Dobrze nawilża skórę, nigdy mnie nie zapchał ani nie uczulił, a zużyłam już kilka opakowań. Przeznaczony dla wszystkich rodzajów skóry moim zdaniem może być niewystarczający dla skóry bardzo suchej. Dla mnie bywa za słaby pod względem nawilżenia w okresie jesienno-zimowym, kiedy centralne ogrzewanie potrafi ekstremalnie wysuszyć moją skórę. Niemniej jednak uważam, że to dobry krem, choć nie wiem czy kupię go ponownie, bo ostatnio przerzuciłam się na dermokosmetyki.
KREM DO TWARZY MATUJĄCO- NAWILŻAJĄCY 24H AA CERA MIESZANA
Z tym kremem się nie polubiłam, bo mnie zapchał. Zużyłam go stosując na skórę dłoni, stopy, przesuszone kolana. Na pewno nie kupię ponownie.
PIELĘGNACJA CIAŁA
LIRENE WITAMINOWY ŻEL POD PRYSZNIC ZAPACH JAŚMINU
Przyznaję, że skuszona zostałam zapachem jaśminu. Szkoda tylko, że żel kupiłam online i nie miałam możliwości by go powąchać, bo raczej bym go nie kupiła. Zapach jest mocno przeciętny, żel nie umilał czasu spędzonego w łazience. Szkoda, bo żele Lirene lubię, ale ten mnie nie zachwycił, nie kupię go więc kolejny raz.
GALDERMA CETAPHIL MD DERMOPROTECTOR BALSAM DO TWARZY I CIAŁA
Niby fajny, wszyscy go chwalą. Idealny dla skóry suchej i wrażliwej, niekomedogenny. Mnie jednak nie zachwycił, może dlatego, że nie mam aż tak wrażliwej skóry, by używać tego typu kosmetyków. O ile w przypadku stosowania na twarz zapach mi nie przeszkadzał, tak w przypadku produktów do ciała lubię jak ładnie pachną. Dobrze nawilżał, szybko się wchłaniał, dobry pod makijaż. Raczej nie kupię kolejnego opakowania.
NEUTROGENA GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCY BALSAM DO CIAŁA
Lekka konsystencja, szybkie wchłanianie, dobre nawilżanie i miły zapach. To wszystko sprawia, że bardzo lubię ten kosmetyk. Może nie kupuję go regularnie, ale powracam do niego co jakiś czas.
BIELENDA BALSAM -MIÓD DO CIAŁA
Dosyć dobrze nawilżał skórę, ale miał dziwną, lepką konsystencję i przeciętny zapach. Nie zużyłam do końca, ale trafia do kosza. Ponownie na pewno nie kupię.
FARMONA TUTTI FRUTTI PEELING DO CIAŁA MELON I ARBUZ
Tani i skuteczny peeling. W dodatku ma przyjemny zapach. Zużyłam kilka butelek, skusiłam się jednak ostatnio na inną wersję zapachową. Niewykluczone, że tę kupie ponownie.
WŁOSY
ODŻYWKA DO WŁOSÓW GARNIER ULTIMATE BLENDS AWOKADO I MASŁO SHEA
Jena z ulubionych odżywek, które kupuję regularnie, bo po jej użyciu moje włosy są odżywione, miękkie, lśniące, łatwiej się rozczesują i świetnie pachną. Mój absolutny must have.
JOHN FRIEDA FRIZZ EASE PROTECTING SPRAY
Lubię produkty tej firmy. Myślę, że sięgnę ponownie po ten spray, bo był bardzo wydajny, miał świetne opakowanie, atomizer rozpylał na włosach mgiełkę produktu. Włosy po jego użyciu były bardziej błyszczące, wierzę też, że chronił moje kosmyki przed działaniem suszarki.
JOHN FRIEDA FIZZ-EASE ORIGINAL FORMULA SERUM DO WŁOSÓW SUCHYCH I ŚREDNIO KRĘCONYCH.
Serum wygładza włosy, sprawia, że są bardziej błyszczące, zabezpiecza ich końcówki. Nie robi jednak z włosami nic nadzwyczajnego, taki sam efekt otrzymuję nakładając na włosy dużo tańszy jedwab. Na pewno nie kupię ponownie.
Jeśli znacie któryś z tych kosmetyków, dajcie znać czy podzielacie moje zdanie na jego temat :)
OBSERWUJ BLOG
Sporo tego ;]
OdpowiedzUsuńRzeczywiście sporo, mam teraz więcej miejsca w szafkach na nowe kosmetyki haha ;)
UsuńUwielbiam Max Factor Masterpiece, jeden z moich ulubionych tuszy do rzęs :)
OdpowiedzUsuńJest to bardzo dobry produkt :)
UsuńOd pewnego czasu ciekawią mnie kosmetyki Dr Organic i byłam ciekawa jak się sprawują. Chociaż to serum nie jest dla mnie to skoro jeden produkt jest dobry inne też dobrze rokują. :)
OdpowiedzUsuńJa miałam jeszcze krem pod oczy z tej samej serii co serum i też byłam z niego zadowolona :)
UsuńJestem zbyt leniwa by osobno stosować krem do twarzy i pod oczy. :p Natomiast chciałabym spróbować dezodorant owoc granatu, albo jakikolwiek balsam do ciała.
UsuńU mnie krem pod oczy to podstawa pielęgnacji, ale tak to już jest jak się ma 25+ ;)
UsuńDezodorantu niestety nie znam, masła też żadnego nie używałam.
Sporo kosmetyków udało Ci się wykończyć w ciągu dwóch miesięcy! Kilka produktów miałam i generalnie podzielam Twoje zdanie o nich :)
OdpowiedzUsuńMam taki okropny zwyczaj używania kilku jednakowych produktów na raz. Zamiast otworzyć jedno opakowanie masła do ciała, ja używam trzech. Niektóre kosmetyki zuzyte były w 2/3 i przez kilka tyg. stały nieużywane, bo sięgałam po inny podobny kosmetyk. Ale wzięłam się za siebie i postanowiłam zużyć wszystkie nadpoczęte kosmetyki. Dlatego trochę się tego uzbierało ;)
UsuńDawno nie miałam toniku z ziaji... Lubię takie duże danka, na widoku zakupy ^^
OdpowiedzUsuńNa bieżąco uzupełniam zapasy ;)
UsuńKorektor L'Oreal jest zbliżającym się następcą, kończącego się właśnie Bourjois. Chociaż muszę przyznać że w międzyczasie używam też Misslyn i jestem nim oczarowana.
OdpowiedzUsuńJa też mam teraz Bourjois, ten z serii Healthy Mix i choć świetnie kryje cienie pod oczami to mam wrażenie, że bardziej wysusza skórę niż L'Oreal.
UsuńNiedawno kupiłam olejek z Alterry, ale inną wersję. Tę tez chcę wypróbować i jak tylko będzie w moim Rossmannie to wrzucę do koszyka. Tonik z Ziaji używałam kiedyś przez długi czas. Podobnie z dwufazówką (to chyba jeszcze czasy gimnazjum). Teraz nie przepadam za dwufazowymi płynami, zdecydowanie wolę do demakijażu używać płynów micelarnych. Moim ulubieńcem jest ten z Garniera.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię micel z Garniera, ale czasami jak robię mocny makijaż na bloga to niezbędny jest płyn dwufazowy.
UsuńMiałam tylko Cataphil.
OdpowiedzUsuńMam właśnie i używam korektora true match i ja go tak nie polubiłam jak Ty.
OdpowiedzUsuńHohoho :) jakie duże denko :)
OdpowiedzUsuńAkurat ta wersja olejku z Alterry mieszka u mnie na stałe :) Kusi mnie olejek z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry jest ten olejek Bielendy. Czekam właśnie na wersję z olejem arganowym :)
UsuńStosuję ten balsam z Cetaphil ale tylko do twarzy i sprawdza się dobrze, fajnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ten balsam to dobry nawilżacz. Ale opakowanie jest tak duże, że ciężko go zużyć nakładając go tylko na twarz, dlatego zaczęłam stosować go także na całe ciało. Ale tak jak napisałam lubię kiedy produkty do ciała ładnie pachną, wtedy sięgam po nie z przyjemnością :)
Usuńogórkowy tonik to mi się kojarzy z solarium hehe. od zawsze
OdpowiedzUsuńDlaczego? ;)
UsuńKorektor z Loreal'a mam od niedawna, ale spełnia swoje zadanie. Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno kupię kolejną tubkę jak tylko ta mi się skończy ; )) Olejek z Bielendy też bardzo fajny i nawet aplikacja mi nie przeszkadza ; ))
OdpowiedzUsuńJa też na pewno kiedy skończę korektor z Bourjois wrócę do L'Oreal :)
UsuńWow ale tego zużyłaś
OdpowiedzUsuńBardzo dużo tego wyszło :)miałam kilka produktów i podobnie jak Ty mam takie samo zdanie na ich temat.
OdpowiedzUsuńLike your blog very much! It was so interesting to read your posts and also I’d like to say that you have beautiful photos! I know that it requires so much time to update blog, but keep doing it!)
OdpowiedzUsuńI’ll be happy to see you in my blog!)
Diana Cloudlet
http://www.dianacloudlet.com/
Spore denko, bardzo ładnie Ci poszło zużywanie. U mnie się odzywki Garnier niestety nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńGratuluję tylu zużyć! Faktycznie cetaphil przy swoim wielkim opakowaniu może zmęczyć, ale tęsknię za nim, kiedy go nie mam ;) Lubię też ten korektor z L'oreala i dobrze, że mi o nim przypomniałaś, bo dziś skończyłam mój Eveline Art scenic (słaby :P). Co do dwfazówek z Ziaji to nieszczególnie je lubię, choć teraz używam tej z serii Liście zielonej oliwki. A jeśli o olej arganowy chodzi to u mnie szału nie ma - na włosach totalna klapa, a na twarzy nawilżenie, ale bardzo normalne, przeciętne powiedziałabym. Poluję na inne naturalne oleje. Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńTusz False Lash Effect kupiłam pod wpływem pozytywnych opinii w Internecie, ale się zawiodłam. :( Nie potrafię się nim obsłużyć. Czasem wyczarowuję niesamowity wachlarz, ale najczęściej mam posklejany rzęsy. I po 2 miesiącach zaczął się osypywać, więc nieciekawie. :( A olejki Bielendy po prostu kocham - innych nie kupuję. :)
OdpowiedzUsuńTonik ogórkowy i Cetaphil to moi ulubieńcy! :)
OdpowiedzUsuńSporo tego "poszło" u Ciebie... :)
Używałam kiedyś tego toniku z Ziaji, nawet fajny był. :) A reszty rzeczy nie miałam, dużo tego. :D
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz zajrzyj do mnie. ;)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
Odżywkę z Garniera uwielbiam :) jej zapach mniam :) a włosy miękkie i lśniące :)
OdpowiedzUsuńPiękne denko, sporo udało Ci się zużyć w ostatnim czasie. Z kosmetyków mam akurat ten mały peeling z Farmony, soczyście pachnie :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ten artykuł. Pisz takich więcej na pewno tu wrócę :)
OdpowiedzUsuń