Oleje i olejki weszły na stałe do mojej pielęgnacji zarówno ciała jak i włosów. Drogocenny olejek arganowy od Bielendy kupiłam, bo byłam bardzo zadowolona z olejku awokado z tej samej serii. Jest to tzw. produkt 3w1, bo używać możemy go do twarzy, na całe ciało oraz na wilgotne lub suche końcówki włosów. Olejek ma za zadanie nawilżyć, odżywić, wygładzić oraz poprawić elastyczność skóry, a także delikatnie rozświetlić i przywrócić blask skórze i włosom.
Ja najczęściej używam tego olejku na całe ciało oraz wilgotne włosy, ale nie na końcówki tak jak zaleca producent. Olejek aplikuję na całe włosy przed ich myciem. Nie wiem jak sprawdza się nałożony na końcówki włosów (nie lubię w ten sposób używać olejków), nie przetestowałam go też na twarzy, bo mam skórę skłonną do zapychania i jeśli już nakładam olejek na twarz to wybieram raczej te o lżejszej konsystencji.
Zdecydowanie olejek najczęściej ląduje na moim ciele i przyznaję, że uwielbiam go używać w ten sposób. Konsystencja, choć nie jest rzadka i bardzo lekka wchłania się dosyć szybko. Pozostawia na skórze delikatny film, ale nie jest to tłusta, nieprzyjemna warstwa. Wydaje mi się, że ten olejek wypada pod tym względem lepiej niż wersja awokado, której wcześniej używałam.
Olejek nakładam po prysznicu na lekko wilgotną skórę. Naprawdę wspaniale nawilża, nawet po kilkunastu godzinach od aplikacji jest delikatna i wyraźnie odżywiona. Nie sięgam po niego codziennie, ale co drugi- trzeci dzień kiedy potrzebuję dobrego nawilżenia. Jestem niesamowicie zadowolona z jego działania.
Od czasu do czasu nakładam też olejek na wilgotne włosy na minimum godzinę przed ich myciem. I o ile w przypadku skóry działanie zauważalne jest od razu, tak w przypadku olejowania włosów na efekty trzeba niestety poczekać dłużej. Niemniej jednak po użyciu olejku włosy nie puszą się, są bardziej lśniące, łatwiej się rozczesują i ładnie pachną. No właśnie, zapach to kolejny plus tego produktu. Lekko słodki, bardzo przyjemny, na pewno większości się spodoba, choć mi osobiście chyba bardziej podobał się zapach olejku awokado.
Skład kosmetyku jest całkiem dobry, ale na pierwszym miejscu mamy olej sojowy, a nie tak jak można byłoby się spodziewać- olej arganowy (ten znajduje się dopiero na trzecim miejscu w składzie). Teraz jednak już wiem, że nie powinnam oczekiwać, że olej arganowy będzie głównym składnikiem, bo mam do czynienia z olejkiem, a nie olejem.
Jedyny minus tego produktu to zdecydowanie opakowanie. Pompka dozująca zamiast ułatwiać aplikację trochę ją utrudnia, bo nie rozpyta mgiełki olejku tylko pryska wąskim strumieniem. Jeśli próbuję tak jak zaleca producent nanieść olejek na zagłębienie dłoni, olejek rozpryskuje się na wszystkie strony. Sprawa utrudniona jest jeszcze bardziej kiedy dłonie są tłuste, tłusta jest też butelka, zaczyna wyślizgiwać się z dłoni, więc żeby wydostać z opakowania olejek trzeba się wspomagać drugą ręką. Ja zazwyczaj psikam olejek prosto na ciało przytrzymując butelkę obiema rękami.
Bardzo jestem zadowolona z tego olejku. Kupiłam go z myślą o pielęgnacji, nawilżaniu ciała i pod tym względem spisuje się znakomicie. Kiedy go zużyję, a na pewno zajmie mi to chwilę, bo olejek jest wydajny, zdecydowanie kupię go ponownie :)
Lubicie, używacie olejków w pielęgnacji ciała i włosów? Może znacie ten olejek Bielendy? Albo możecie polecić inne, które się u Was sprawdziły?
___________________________________
Do końca dzisiejszego dnia,
a więc jeszcze przez kilka godzin
możecie wziąć udział w urodzinowym rozdaniu :)
Zgłaszać się możecie tutaj.
Zapraszam :)
OBSERWUJ BLOG
Mam i używam do olejowania włosów, zapach ma cuudowny :)
OdpowiedzUsuńMam ten olejek ale z awokado i super sprawdza mi się do włosów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego olejku ale czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńDo pielęgnacji ciała olejki w sezonie zimowym są przyjemną odskocznią od maseł. Zapachy niektórych są bardzo przyjemne, więc dodatkowo relaksują wieczorem.
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale wydaje się fajny :)
OdpowiedzUsuńJeszcze mnie nie skusił :) :)
OdpowiedzUsuńwidziałam go w rossmanie, ale z racji dobrobytu pod względem olejków w moich zapasach na razie odpuściłam, ale jak widać warto zwrócić na niego uwagę przy uzupełnianiu zapasów
OdpowiedzUsuńargonowy <3 cudo <3 obecnie mam brzoskwiniowy, ale bardzo się z nim męczę - nie mój zapach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten olejek, działa na moich włosach cuda. :) Do ciała jednak nie stosuję, bo nie lubię w tym celu używać olejków. :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ;]
OdpowiedzUsuńMogłabym się z nim polubić ;)
OdpowiedzUsuńDo ciała i włosów świetny :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę na niego, ostatnio polubiłam wszelkie olejki w pielęgnacji - głównie ciała , bo włosów stosuję zazwyczaj czyste oleje, nie takie mieszanki.
OdpowiedzUsuńJa używam obecnie, a właściwie już kończę olejek z Wellness&Beauty o zapachu kwiatów wiśni i róży :) Niedrogi i naprawdę bardzo przyjemny produkt, polecam jeśli tylko będziesz miała okazję go kupić :)
Od jakiegoś czasu używam olejków do włosów. Z Bielendy nie miałam. Obecnie stosuję Eveline
OdpowiedzUsuńMiałam, był fajny ale nie niesamowity ;d
OdpowiedzUsuńdo ciała nie używam, ale do włosów bardzo lubię olejek Lee Stafford ♥
OdpowiedzUsuńNie przepadam za używaniem olejku na ciało, bo pozostawiony na skórze film mnie irytuje. Po taką pielęgnację sięgam dopiero wtedy, kiedy moja skóra jest naprawdę w potrzebie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Skład ma fajny, ale z tą nazwą trochę przesadzili! :-) Drogocenny olej arganowy... w mieszance innych na bazie sojowego. :-D
OdpowiedzUsuńOleje rozmaite bardzo lubię: do ciała, do włosów, do twarzy... :-)
Napisali olejek a pomiędzy olejkiem a olejem w kosmetyce jest różnica ;)
UsuńNie mam, ale od jakiegoś czasu bardzo kuszą mnie wszystkie produkty z olejem arganowym. :)
OdpowiedzUsuńUżywam go na co dzień i na prawdę świetnie się sprawdza! Jedyny minus to właśnie pompka ; ))
OdpowiedzUsuńSkuszę się na jeden z nich gdy wykończę jakiś olejek do włosów który mam z gliss kur
OdpowiedzUsuńOlejki super wszelkie ostatnio kupiłam olejek z czarnuszki Kardashian to jest rewelacja
OdpowiedzUsuńMówi się, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Ale w przypadku oleju arganowego to się nie sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńsuper wpis, produktu jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuń