Witajcie :)
Kiedy za oknem mamy piękną pogodę, nie mam ochoty spędzać kilkudziesięciu minut przed lustrem. Zawsze wtedy ograniczam się jedynie do kreski albo- tak jak w dzisiejszym makijażu- dodaję odrobinę koloru na dolnej powiece. W ten sposób makijaż zajmuje mniej czasu
(dolna powieka nie wymaga precyzyjnego cieniowania tak jak górna), ale nie jest nudny. Kreskę troszkę urozmaiciłam, jej koniec jest dwukolorowy: czarno-zielony.
Zdjęcia niestety nie do końca oddają urok makijażu, mam jednak nadzieję, że choć trochę się Wam spodoba :)
kosmetyki:
- baza L'Oreal Lumi Magique
- podkład MF Lasting Performance
- Puder Artdeco Fixier
- róż Bourjois Healthy Mix #41
- Bronzer Hoola Benefit
- rozświetlacz TheBalm Mery-Lou Manizer
- baza pod cienie Artdeco
- cienie Inglot:#330, #361, #115, #331
- zielony cień MAC Fresh Green Mix
- eyeliner Bourjois
- MUFE Aqua Brow #30
- kredka Rimmel Scandaleyes #05 nude
- tusz MF Masterpiece Max
- sztuczne rzęsy Ardell
- konturówka Golden Rose Classics #317
Edyta
PS. Wiecie co? Chyba znowu zmienię wkrótce wygląd bloga, ten mi się przestał podobać... ;)
Oczy wyglądają przepięknie :)
OdpowiedzUsuńZieleń na kreseczce wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńpiękny i świeży makijaż :)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda to połączenie :) muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńSliczny makija i ta kreska ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo kreska :)))
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz wielkie oczyska :) Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPiękna zieleń!! :)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńAleż mi się podoba, szczególnie butelkowo- zielona kreska <3
OdpowiedzUsuń