kontakt FACEBOOK obserwuj INSTAGRAM googlebloglovin

13 września 2013

Revlon Just Bitten Kissable Balm Stain








Cześć :)

Tak jak obiecałam w poprzednim poście przygotowałam dla Was garść recenzji. 
Na początek kolorówka. 

Na tapecie kosmetyk do makijażu ust Revlon Just Bitten Kissable Balm Stain #001 Honey Douce.








Revlon Just Bitten Kissable to gruba wysuwana kredka zamknięta w plastikowym, trochę tandetnym według mnie opakowaniu. Wszystkie napisy starły się, a skuwka pękła, sama nawet nie wiem kiedy...





Zapach określiłabym jako nieprzyjemny, mentolowy. Na szczęście czuć go tylko w opakowaniu. Po nałożeniu kosmetyku na usta całkowicie się ulatnia.

Konsystencja jest kremowa, bardzo dobrze przywiera do ust, nie skleja ich, jest niewyczuwalna.

Balm Stain to kosmetyk, którego używa się z przyjemnością. 
Nie wymaga takiej precyzji w aplikacji jak pomadka,  nie jest tak mokry i wyczuwalny na ustach jak błyszczyk. Można go nakładać nawet nie mając  lusterka bez obaw, że nałożymy go nierównomiernie lub wyjedziemy poza kontur ust! Jaka wygoda!

Daje bardzo naturalny efekt, kolor z lekkim połyskiem. Ja bardzo lubię rozcierać go dodatkowo palcem, uzyskuję efekt całuśnych, kuszących ust ;)


Co mi się w nim jeszcze podoba?

Jest trwały. Nawet gdy zniknie połysk, barwnik pozostaje na ustach jeszcze przez pewien czas. 

Jeśli nie mamy możliwości zrobienia poprawek w ciągu dnia nie musimy się martwić, że będziemy mieli tragedię na ustach- kosmetyk znika stopniowo.





Kolor możemy stopniować. Wklepać delikatnie jedną warstwę lub nałożyć kilka by uzyskać mocniejszy, bardziej intensywny odcień.

Jest bardzo wydajny, starcza naprawdę na długo.


Przyczepić się mogę jedynie zbyt słabego nawilżania jak na kosmetyk typu balm...
Podkreśla delikatnie suche skórki.






Podsumowując:

Revlon Just Bitten Kissable Balm Stain to kosmetyk do makijażu ust, który wybieram zdecydowanie najchętniej, mimo iż malować ust zbytnio nie lubię...

Polecam osobom lubiącym naturalnie wyglądające, kuszące usta.

Chętnie kupiłabym jeszcze jeden kolor, może trafię kiedyś na jakąś promocję ;)



Moja ocena:


4,5/5








pozdrawiam,
 Edyta







14 komentarzy:

  1. Ładny, ale szału nie ma:)
    Chciałam kiedyś wypróbować te kredki, ale nie żałuję, że tego nie zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi z kolei ten kosmetyk bardzo odpowiada i może kiedyś kupię kolejny kolor :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. bardzo ładnie się prezentuje na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym kiedyś sięgnąć po taką szminkę w kredce.
    Bardzo ładny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda całkiem fajnie, ciekawe jak zareagował yby moje usta, jest mało błyszczyków i pomadek, które się nie ważą na moich ustach, pomalowałam kiedyś sobie testerem usta kredką Chubby Clinique przymierza jąc się do jej zakupu ale niestety szybko się zważyła i nie było po niej śladu oprócz grudek, ale wiem że są osoby, które sobie chwalą, a moje usta są chyba poprostu specyficzne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam ten problem z ustami co Ty,uwierz mi. Rzadko je maluję, bo mało który kosmetyk wytrzymuje dłużej niż pół godziny. Z tą kredką jest inaczej, nie waży się tak jak inne pomadki czy błyszczyki.

      Usuń
    2. Dziękuję za radę, myślę że się skuszę ;)

      Usuń
  5. Fajna bardzo też mi chodzi po głowie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wypróbować, może przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  6. Fajny, delikatny kolorek. To pierwszy z tej serii, jaki kupiłam. Bardzo ciekawa konsystencja - ni to błyszczyk, ni to szminka :)

    Mogę się zapytać, jakim programem obrabiasz zdjęcia?

    Pozdrawiam,
    www.WingsOfEnvy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś zadowolona z tej kredki?

      Zdjęcia najczęściej przerabiam w PhotoScape, czasami w PhotoFiltre.

      pozdrawiam

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź :)
      Czy jestem zadowolona? Jestem! Choć ten kolorek jest dość mocno zbliżony do naturalnego koloru moich ust. Cyknę później fotki tego, co mam - może Cię zainteresują.

      Pozdrawiam,
      WingsOfEnvy

      :)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...